wtorek, 27 listopada 2012

Licznik cały czas bije


Dzisiaj mam małe święto związane z moim blogiem.
Pomimo niewątpliwego upadku mojego biegania od maja do listopada, blog żył swoim życiem. 
Czasem zaglądałem na niego ja, by zebrać się w sobie i ponownie podjąć rękawice i powalczyć z samym sobą. 
Czasem zaglądali inni, być może ciekawi moich postępów. A ja ich zawiodłem heh !!!

Żarty żartami widać że ktoś tu zagląda i dlatego tez przez szacunek dla was będę starał się pisać w sposób jak najbardziej rzetelny i właściwy. Na razie cieszę się że parę minut temu licznik wskazał 1000 - ęczne odwiedziny mojego bloga. 

Cieszy to - cieszy jak jasna cholera i motywuje.

2 komentarze:

  1. Uszy do góry, nowy sezon idzie!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki uszy sterczą jak jak na kołku. Nowy sezon i jestem mocno przekonany że o wiele korzystniejszy. Dzięki

    OdpowiedzUsuń